BIBLIOTEKI NA ŚWIECIE … | Centralna Biblioteka Statystyczna | GUS - Portal Informacyjny

BIBLIOTEKI NA ŚWIECIE …

Odotheka  -  biblioteka zapachów historycznych

Zapach książek w bibliotece, wilgotna woń gotyckich murów, mieszanina zapachu drewna i świec w starym kościółku czy placek z wiśniami babci, to bodźce dla naszych zmysłów, za pomocą których obcujemy z przeszłością. Czasem z biegiem czasu zamazują się twarze i obrazy, a to właśnie zapachy najbardziej zapadają nam w pamięć. Często w przypadku bardzo cennych dzieł sztuki jesteśmy pozbawieni tych odczuć. Zabytki z muzealnych kolekcji oddzielone są od swoich odbiorców ścianami czy gablotami, a otoczenie jest bardzo sterylne. Instytucje często postrzegają zapachy emitowane z obiektów jako informację zbędną, a może nawet jako niepożądane zanieczyszczenie - twierdzi Elżbieta Zygier z Muzeum Narodowego w Krakowie. Taka sytuacja może niebawem ulec zmianie dzięki nowatorskiemu projektowi.

Krakowscy i lublańscy naukowcy, we współpracy z muzealnikami, przygotowują się do prac nad Odotheką, czyli pierwszą na świecie biblioteką zapachów zabytków. Powinna ona powstać do końca 2024 r. Projekt polsko-słoweński realizują Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie, we współpracy z Muzeum Narodowym w Krakowie, oraz Wydział Chemii i Technologii Chemicznej Uniwersytetu w Lublanie i Muzeum Narodowe Słowenii. Koordynatorem z polskiej strony jest prof. Tomasz Sawoszczuk z Katedry Mikrobiologii Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Odotheka ma zbadać zapachy historycznych artefaktów, skatalogować je i stworzyć receptury pozwalające na ich odtworzenie. Ma to być nowy typ biblioteki, która będzie częścią naszego dziedzictwa kulturowego.                                                                                                                              

Naukowcy podają dwa powody, dla których często dotąd pomijany aspekt obcowania z historią i sztuką może okazać się bezcennym zasobem. Po pierwsze, dzięki zgromadzonym historycznym zapachom i, co ważne, recepturom pozwalającym na ich odtworzenie, muzea będą mogły dać zwiedzającym zupełnie nowy sposób na poznanie swoich zbiorów. Zapach byłby rozpylany w miejscu ekspozycji, aby dać odbiorcom możliwość dodatkowej percepcji obiektów muzealnych, m.in. osobom niewidomym. Po drugie, zapachy mogą odsłonić przed badaczami nieznane dotąd aspekty historii odnoszące się między innymi do sposobów konserwacji np. obrazów czy egipskich mumii, zanim muzea zaczęły tworzyć precyzyjną dokumentację takich zabiegów. Rosnąca biblioteka zapachów ma pozwolić nie tylko zachować historyczne aromaty, ale może stać się także cennym narzędziem dla przyszłych naukowców. Na przykład może pozwolić szybciej diagnozować objawy procesów zachodzących w zabytkach, jeśli ich zapach z czasem będzie się zmieniał.

Na potrzeby projektu zakupiony zostanie specjalistyczny sprzęt do badania zapachu tj. chromatograf gazowy i spektrometr mas. Komputerowy nos całkowicie jednak nie zastąpi ludzkiego. W ramach projektu wyszkolony zostanie zespół ludzi szczególnie wrażliwych na zapachy, którzy będą analizowali historyczne aromaty i ich współczesne repliki. Dzięki temu naukowcy będą pewni, że to, co odtworzyli chemicznie, jest maksymalnie zbliżone do zapachu rzeczywistego obiektu zabytkowego.                                                                          

Realizatorzy projektu podkreślają, że Odotheka nie będzie wyglądała jak tradycyjne muzeum. Przyjmie ona raczej formę biblioteki wiedzy o zapachu zabytku, z uwzględnieniem kontekstu historycznego. Będzie to  zbiór receptur, które mogą posłużyć do odwzorowania zapachu danego obiektu. Dowiemy się, jakie związki chemiczne trzeba zmieszać, aby uzyskać konkretny zapach. Opisy zapachów wraz z recepturą mają być publicznie udostępnione w formie papierowej i online.                                          

W badaniach każda ze stron wykorzysta co najmniej pięć zabytków z różnych okresów, wykonanych w odmiennych technikach. W Polsce będzie to m.in. Dama z gronostajem Leonarda da Vinci, przechowywana w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie. Zespół słoweński  natomiast zbada m.in. zapach tabakiery swojego wieszcza narodowego Franca Preserena, autora słów hymnu narodowego tego państwa. Badania zespołów w Krakowie i Lublanie, finansowane przez polskie Narodowe Centrum Nauki i Słoweńską Agencję Badawczą, mają potrwać trzy lata. Rezultatem będzie ogólnie dostępna baza zapachów. Zdaniem naukowców w dalszej perspektywie czasu projekt mógłby być rozszerzony o inne kraje.                                                                                          

Elżbieta Zygier z Muzeum Narodowego w Krakowie wskazuje jednak, że technika ma jednak pewne ograniczenia. Nie dowiemy się dzięki niej, jak pachniała pracownia Leonarda Da Vinci, ani czy geniusz, malując swoje dzieła, popijał aromatyczną herbatę lub zajadał cynamonowe bułeczki. Tak delikatne zapachy nie przetrwały stuleci. Jest to jednak projekt przełomowy i ważny dla nauki i kultury.